Lato w pełni... Słonko przyjemnie grzeje, kwiaty słodko pachną, ptaszki ćwierkają... Po zmroku Panna Mysia zapala różową latarenkę, parzy herbatę i zaszywa się na balkonie, aby jak najdłużej cieszyć beztroską ciepłej pory roku. Dziś opowie o kosmetykach do mycia ciała Le Petit Marseillais, które nawet w środku zimy przypomną woń lata.
O firmie:
Le Petit Marseillais to marka, która pojawiła się na polskim rynku kosmetycznym w 2014 roku. Jeśli jesteście ciekawi, jak powstawała firma, obejrzyjcie film LPM - historia marki i posłuchajcie dźwięków francuskiej muzyki, które przeniosą Was do Prowansji.
O produktach:
Kosmetykami, o których opowiemy są:
- żel pod prysznic "Malina i piwonia", 250 ml cena ok. 13 zł,
- krem do mycia "Masło shea i akacja", 250 ml, cena ok 12 zł,
- balsam do mycia "Masło arganowe, wosk pszczeli, olejek różany", 250 ml, cena ok. 13 zł.
Skład żelu: Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Rubus Idaeus Fruit Extract, Paeonia Officinalis Root Extract, Lauryl Alcohol, Propylene Glycol, Sodium Chloride, Ammonium Sulfate, Acrylates Copolymer, Styrene/ Acrylates Copolymer, Polyquaternium-7, Sodium Lauryl Sulfate, Ammonium Chloride, Citric Acid, Soium Benzoate, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Hexyl Cinnamal, Citronellol.
Skład kremu: Aqua Glycerin Ammonium Lauryl Sulfate Cocamidopropyl Betaine Butyrospermum Parkii Butter Acacia Saligna Leaf Extract Lauryl Alcohol Butylene Glycol Sodium Chloride Ammonium Sulfate Acrylates Copolymer Styrene/Acrylates Copolymer Polyquaternium-7 Ammonium Chloride Sodium Lauryl Sulfate Citric Acid Sodium Benzoate Parfum Linalool Hexyl Cinnamal
Skład balsamu: Aqua, Ammonium Lauryl Sulfate Glycerin Cocamidopropyl Betaine Hydroxypropyl Starch Phosphate Sodium Chloride Rosa Damascena Flower Extract Hydrogenated Argania Spinosa Kernel Oil Argania Spinosa Kernel Oil Cera Alba Cetyl Alcohol Lauryl Alcohol Caprylic/Capric Triglyceride Sodium Lauryl Sulfate Polyquaternium-7 Acrylates Copolymer Ammonium Chloride Ammonium Sulfate Stearyl Alcohol Myristyl Alcohol Glycol Distearate Styrene/Acrylates Copolymer Citric Acid Tocopherol Sodium Benzoate Parfum Hexyl Cinnamal
Nasza opinia:
Kosmetyki LPM otrzymaliśmy w ramach kampanii ambasadorskiej. Kiedy Ogoniasta zajrzała do kartonika, aż zapiszczała z radości. Pastelowe butelki to raj dla mysiego oka kochającego róż. Oprócz tego, że prześliczne, opakowania LPM są także solidne i trwałe. Sprawdziła to osobiście Panna Mysia, której koordynacja ruchowa jest podobna do zręczności niezdarnego niemowlaczka... i relaksując się w łazience rzuca wilgotnymi kosmetykami jak frisby.
Początkowo zaplanowaliśmy cykl postów o produktach LPM, ale po ich użyciu zorientowaliśmy się, że wszystkie recenzje zawierałyby potok identycznych "ochów i achów" zachwalających kremową konsystencję kosmetyków oraz słodkie aromaty.
Wszystkie butelki zawierają płyn o gładkiej i mlecznej konsystencji, która pozwala równomiernie rozsmarować kosmetyk na skórze. Jeśli idąc drogą prostych skojarzeń doszliście do wniosku, że krem do mycia ciała jest najgęstszy, to się mylicie. Ten produkt ma bowiem najrzadszą formułę, która łatwo przecieka przez palce. Nieco mniej lejący się jest żel pod prysznic. Nam najbardziej odpowiada gęsta konsystencja balsamu.
Zapachy LPM są delikatne i nienachalne, a przy tym niezwykle naturalne. Dzięki nim kąpiel staje się nie tylko przyjemnym rytuałem, ale również podróżą w najdalsze sady i ogrody Francji. Jeśli mielibyśmy wartościować aromaty, naszym faworytem byłby zdecydowanie różany zapach balsamu. Kolejno na podium uplasowałyby się - malina i piwonia, a za nimi - masło shea i akacja.
Nie myślcie sobie, że oceniamy LPM wyłącznie nosami! Na składach produktów znamy się mniej więcej tak, jak na funkcjach trygonometrycznych albo budowie atomowej pierwiastków... Musimy jednak przyznać, że choć w kampanii reklamowej marka LPM zachwala naturalność swoich kosmetyków to ideałem ekologicznych mazideł nazwać ich nie sposób. Ale, ale! Wszystkie przetestowane kosmetyki ładnie się pienią i dokładnie oczyszczają ciało, pozostawiając na nim delikatny aromat kwiatów i owoców jeszcze długo po kąpieli. Skóra po ich użyciu jest aksamitnie gładka i przyjemnie miękka. Produkty są też bezpieczne, co potwierdził osobiście w kąpieli Mały Mysz, którego ciało jest wrażliwe i delikatne.
Ocena Myszy: 5/5
Kampania ambasadorska LPM nie tylko pozostawiła przyjemny dla mysich nosków aromat w łazience, ale również pobudziła naszą wyobraźnię i pozwoliła przenieść słodki zapach kwiatów i owoców z ogrodu do naszej mysiej norki łagodnie pielęgnując ciało i duszę. Dlatego właśnie zarówno kampanię, jak i kosmetyki oceniamy na piątkę.
PS Jeśli macie ochotę poznać inne kosmetyki francuskiej marki, przeczytajcie wpis Morska pielęgnacja ciała z Le Petit Marseillais oraz Zmysłowy duet o zapachu granatu, czerwonej pomarańczy i szafranu.
PS Jeśli macie ochotę poznać inne kosmetyki francuskiej marki, przeczytajcie wpis Morska pielęgnacja ciała z Le Petit Marseillais oraz Zmysłowy duet o zapachu granatu, czerwonej pomarańczy i szafranu.
Lubię LPM, rzeczywiście, tak jak piszecie zapachy ich produktów są super :)
OdpowiedzUsuńJakoś jeszcze nie miałam okazji wypróbować tego produktu ...
OdpowiedzUsuńWitam Mysiu! Jestem w czasie testowania Róży po siłowni. Po mimo nieciekawego składu dobrze dba o moją powłokę i dość dobrze pachnie. :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńCiężko znaleźć naturalny i delikatny zapach róży w kosmetykach. Ten mnie oczarował.
UsuńUwielbiam te niebiańskie zapachy ale życia mi nie wystarczy aby wszystkie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że cała Mysia rodzinka jest zadowolona z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńŻele LPM bardzo lubię. Pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńMysie poszalały z LPM:) Ja na dzisiejszy wieczór planuję użyć pierwszego kosmetyku.
OdpowiedzUsuńSłodko pachnące produkty nigdy nie stoją w naszej łazience zbyt długo, a już na pewno nie zapomniane. Mamy do nich słabość.
Usuńdużo słyszałam o tej mare a nigdy nic z niej nie miałam czas to zmienić :P
OdpowiedzUsuńKrem do mycia "Masło shea i akacja" - chętnie bym wypróbowała. =)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka żeli pod prysznic LPM, tych produktów nie znam.
OdpowiedzUsuńLubię, gdy kosmetyki do mycia ciała tak pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńDla mnie kosmetyki do mycia ciała muszą mieć ładny zapach :) Aż dziwne, że jeszcze nie miałam okazji używać żadnego kosmetyku z tej firmy :D
OdpowiedzUsuńZazdroszczę udziału w kampanii ja niestety się nie dostałam :) muszą cudownie pachnieć <3
OdpowiedzUsuńJa też jestem szczęśliwą posiadaczką paczki ambasadorskiej i balsam do ciała mnie urzekł od pierwszego użycia.
OdpowiedzUsuńMam z tej marki żel pomarańczowy, ślicznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu, ale ta firma mnie jakoś nie przekonuje odkąd ją poznałam ;D mimo to jestem ciekawa niektórych zapachów.
OdpowiedzUsuńMnie na początku też nie przekonywała ze względu na nadmiar reklam. Kampania reklamowa tej marki jest zakrojona na wielką skalę i LPM krzyczy do nas z każdego kanał TV... Troszkę mnie to przytłoczyło i uznałam, że firma jest natrętna. Ale kiedy obwąchałam kosmetyki i ich użyłam, po prostu zakochałam się w zapachach.
UsuńBardzo lubie ich produkty :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich brzoskwiniową wersje żelu, pachnie bejecznie <3
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie wersja malina i piwonia :)
OdpowiedzUsuńJa jestem w trakcie testowania, ale wszystkie cudnie pachną :) Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńmiałam piwonie z maliną
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie używałam kosmetyków tej marki, pewnie dlatego, że ich reklama zawsze niesamowicie mnie denerwowała! :D
OdpowiedzUsuń