Vichy Dercos Neogenic - kuracja stymulująca wzrost nowych włosów

Na początku kwietnia do Panny Mysi dotarła przesyłka od Streetcom, która miała uczynić z Ogoniastej blondynkę z bujną czupryną. Jesteście ciekawi, jak sprawdziła się innowacyjna kuracja stymulująca wzrost nowych włosów Vichy Dercos Neogenic?

O firmie:

Labolatorium Vichy oferuje szeroką gamę produktów do pielęgnacji skóry oraz makijażu. Miłośników ekologii i obrońców zwierząt ucieszy fakt, że ich kosmetyki zawierają wiele składników naturalnych i nie są testowane na zwierzętach.

O produkcie:

Panna Mysia testowała:

- Vichy Dercos Neogenic kuracja stymulująca wzrost nowych włosów, 28 ampułek, cena ok. 300 zł.

Skład: alcohol denat., aqua, diethyllutidinate, citric acid, safflower glucoside, parfum.

Nasza opinia:

Vichy Dercos Neogenic opakowano w eleganckie pudełko z przyjemną dla oka szatą graficzną. Ampułki wykonano z twardego plastiku i zamknięto wytrzymałym gumowym wieczkiem. Każda posiada własną etykietkę i znajduje się w osobnym otworze gąbki zabezpieczającej. Do kompletu dołączono instrukcję stosowania oraz aplikator. Wszystkie elementy wykonano z dobrej jakości materiałów. Mimo, że Panna Mysia - wiecznie posiniaczona królowa sierotek - kilkukrotnie upuszczała produkt na podłogę, aplikator i ampułki nie zarysowały się, nie wgniotły i nie połamały. Całość prezentuje się ładnie i luksusowo.

Preparat pachnie intensywnie i świeżo. Mysi przypadł do gustu, ale osobom preferującym delikatniejsze aromaty może podrażniać nozdrza. Konsystencja płynu jest rzadka i wydajna - jedna ampułka wystarcza na staranne pokrycie płynem całej skóry głowy. Dzięki okrągłemu zakończeniu, zgrabny i dobrze wyprofilowany aplikator nie tylko wygodnie i błyskawicznie rozprowadza produkt, ale też masuję głowę, pobudzając mikrokrążenie.

Płyn nie powinien obciążać i sklejać włosów, powinien natomiast ułatwiać ich stylizację. Producent zapewnia, że Vichy można stosować zarówno rano na suche włosy, jak również wieczorem na wilgotne. Z doświadczeń Mysi wynika, iż są to bujdy na resorach! Nie wyobrażacie sobie, ile inwektyw pełnych wściekłości wykrzyczała w pewien sobotni poranek, kiedy po nałożeniu preparatu na świeżo umyte i wysuszone włosy okazało się, że jej misternie wypielęgnowana fryzura została unicestwiona. Płyn nieziemsko przetłuszcza włosy i bardzo je moczy. Po zaaplikowaniu ampułki Mysia wyglądała, jakby wyszła spod prysznica. Jeśli nie chcecie podzielić losu rozwścieczonej blondynki - stosujcie płyn na mokre po umyciu włosy, a następnie je wysuszcie - wówczas produkt ich nie przeciąża.

Stylowe opakowanie, świeży zapach oraz szybka i łatwa aplikacja to duże zalety produktu. Trzeba jednak pamiętać, że pełna kuracja Vichy trwa trzy miesiące i kosztuje około 900 zł! Cena jest bardzo wysoka i może oczyścić kieszenie. Mysia - po zakończeniu niepełnej kuracji - nie jest w stanie określić, jakie efekty można uzyskać po trzech miesiącach stosowania płynu. Wysoka cena powinna iść w parze ze spektakularnymi efektami, ale Mysiej Mamy Labolatorium Vichy nie powaliło na kolana. Włosy Panny Mysi rzeczywiście są mocniejsze i bardziej lśniące. Ogoniasta nie zauważyła jednak, aby jej włosy były bardziej gęste, zakola nad czołem się zmniejszyły, a jej blond czupryny zdobiły rosnące włosy.

Ocena Myszy: 3/5

Po odebraniu przesyłki, Mysia była podekscytowana i wiązała z Vichy ogromne nadzieje. Po zakończeniu miesięcznej kuracji opuścił ją entuzjazm, gdyż produkt nie spełnił podstawowego zadania i nie obietnic producenta. Być może po zakończeniu pełnej kuracji efekty stosowania preparatu byłyby lepsze?